Szkarlatyna zbiera śmiertelne żniwo w Ostrowi, a kto jeszcze żyw i zdrów spieszy, by obejrzeć przedstawienia teatralnej trupy pana Michalskiego. Chwała im za to, bo wobec szczupłości prowincjonalnej publiczności wspierającej ten rodzaj sztuki, życie trup teatralnych jest ciężkie niesłuchanie, a nomen omen sztuką bywa utrzymanie aktorów przez czas zimowy.
Za sprawą swych rodziców, dzieci z okolic Nura wybierają zamiast edukacji szkolnej, szkolenie pod kierunkiem wiejskich pasterzy w dokonywaniu kradzieży i czynów amoralnych.
Powstaniec styczniowy, więzień cytadeli, ziemianin, a wreszcie publicysta Henryk Wierciński przygląda się mapie osadnictwa niemieckiego w Królestwie Polskim, dostrzegając zaskakujące prawidłowości i wysuwając niekojące tezy.
Dr Adam Jarosinski dzieli się z nami wnioskami ze swych badań antropologicznych. Redakcja nie wszystkim twierdzeniom doktora przyklaskuje. Przejeżdżała swego czasu przez tamte okolice i co do urody tamtejszych mieszkanek ośmiela się mieć odwrotne od doktora zdanie.
Liceum, technikum, szkoły branżowe – ambicje oświatowe mieszkańców Sadownego wprost zdumiewają, a okazuje się, że podobnie było i dawniej.
Niemoralni pasterze w okolicach Nura, w Ostrowi szaleje szkarlatyna całe opracowanie