Jeszcze do niedawna głównym środkiem komunikacji brokowiaków z Warszawą była kolej, stacją zaś kolejową Sadowne Węgrowskie. Posiadaczy prywatnych samochodów można było policzyć na palcach, bezpośredni autobus kursował do Warszawy jeden, więc wielu innych sposobów na dostanie się do stolicy nie było. Znacznie więcej autobusów kursowało z Broku do Węgrowa, przez Stoczek Węgrowski z przystankiem na…
Miesiąc: wrzesień 2021
KRÓL PRZYSZŁY I KRÓL NIEDOSZŁY W BROKU
Wilcy wyli na zgliszczach dawnych miast i kwitnące niegdyś kraje były jakby wielki grobowiec. Nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą. Ostanie dwa zdania powieści Ogniem i mieczem oddają prawdę historyczną. Podług najostrożniejszych szacunków, wojny z połowy XVII w. wpędziły do grobu jedną trzecią ludności Rzeczypospolitej, ale są i tacy, co wywodzą, że była…
O Małkini z pierwszych dekad XX wieku na łamach „Gazety Świątecznej”
Przyszedł czas na publikację listów mieszkańców Małkini, obecnie jednej z największych wsi polskich, która to wieś sąsiaduje z jednym z najmniejszych polskich miast, czyli z Brokiem. Podług źródeł pisanych wioska ta, przez co najmniej 700 lat była ściśle związana z grodem i kościołem brokowskim. Powstanie linii kolejowej łączącej Warszawę z Petersburgiem spowodowało dynamiczny rozwój tej…
Parafia Sadowne. Księga zaślubin 1775-1797
Wpisy zawierają kolejno: datę ślubu; numer aktu; nazwę miejscowości; dane duchownego, który małżeństwo pobłogosławił; imiona i nazwiska oblubieńców, zwykle wraz ze skrótem, którym określono ich przynależność społeczną; stan cywilny, a jeżeli nie został podany, to należy rozumieć, że wpis dotyczy kawalera lub panny; dane świadków. Od roku 1797 wpisów w księgach parafialnych dokonywano w tabelach…
Listy Ignacego Małkińskiego zamieszczone przed ponad 100 laty w tygodniku „Zorza”
W maju tego roku opublikowaliśmy list Marcina Małkińskiego do tygodnia „Zorza”. Pan Marcin obiecywał, że nadeśle do redakcji listy kolejne, ale listów tych na łamach rzeczonego tygodnika nie odnaleźliśmy. Nie znamy przyczyny tej epistolarnej absencji. Być może brokowski korespondent nie miał czasu sięgnąć po pióro, a może sięgnął, lecz redakcja uznała dzieło naszego ziomka za…