Być może będą kiedyś możliwie podróże w czasie i powstaną biura organizujące takie wyprawy. W takim przypadku, pomimo lokalnego patriotyzmu, odradzam wybór Broku z przełomu XVIII i XIX w. jako celu podobnej eskapady. Odradzam, nawet gdyby była to wyjątkowo atrakcyjna oferta „last minute”. Proponuję zresztą omijać prawie wszystkie ówczesne mazowieckie miasta i miasteczka, przy czym piszę „prawie” – jedynie z powodu wrodzonego asekuranctwa.
Gdyby ktoś dobrej rady nie posłuchał i jednak gdzieś późną jesienią lub wczesną wiosną w okolicy Broku wylądował, to musiałby przedrzeć się do miasteczka poprzez zwały zalegającego drogi błota. Były to topiele tak trudne do przebycia, iż można by pomyśleć, że ktoś złośliwie zwoził w te miejsca błocko z całej okolicy.