Przeglądając pruskie dokumenty dotyczące Broku, a pochodzące z przełomu XVIII i XIX w., łudziłem się, że zaborcze władze miały pełne ręce roboty przy likwidowaniu patriotycznych spisków czy zwalczaniu przemytniczych grup działających w graniczącym z zaborem austriackim miasteczku. Niestety, nie natknąłem się na nic, co mogłoby stanowić scenariusz sensacyjnego filmu, a nawet kanwę skromnego artykułu. Wygląda na to, że miejscowy stróż porządku – a był nim od lutego 1799 r. wachmistrz Johann Jacob Busseman – znalazł sobie ciepłą posadkę.