21 marca 1901 roku ukazał się nr 12 pisma „Zorza”. Redakcja informowała na stronie tytułowej, że było to pismo „poświęcone sprawom oświaty, dobrobytu i rozwoju społecznego ludu”.
Na stronach 282 i 283 zamieszczono list anonimowego mieszkańca Sadownego. List powstał w okresie wręcz rewolucyjnych zmian w każdej dziedzinie sadowieńskiego życia. U schyłku XIX w. popularnym sposobem spędzania letniej kanikuły przez warszawiaków stała się wilegiatura, czyli wynajmowanie na wsi, w sezonie letnim, pokojów lub całych domów. Był to najpopularniejszy sposób spędzania lata przez warszawiaków. Mężczyźni zwykle pozostawali w mieście i odwiedzali swych bliskich jedynie w soboty i niedziele. Zrozumiałe więc, że idealne dla celów wilegiatury były miejscowości położone wzdłuż linii kolejowych. Powstanie stacji kolejowej Zieleniec sprawiło, że od letników zaroiło się również w Sadownem. Natomiast co bardziej przedsiębiorcze włościanki poczęły jeździć ze swymi produktami na stołeczne targowiska. Doszło nawet do zmian w modzie, gdyż tradycyjne stroje coraz częściej porzucano na rzecz warszawskich kreacji. Ożywiła się lokalna gospodarka, mniej było biedy, ale rozwój miał też swoje złe strony. Należał do nich przede wszystkim, szerzący się występek.
List anonimowego mieszkańca Sadownego do tygodnika „Zorza” cały list