W niedzielne popołudnie 19 marca 1939 r. nad dęblińskim lotniskiem rozległ się warkot silników większej grupy samolotów. Nikt nie oczekiwał przylotu samolotów w tak dużej liczbie, w tym dniu i o tej porze, toteż nieliczna tego dnia obsługa lotniska, dowództwo, instruktorzy oraz słuchacze Szkoły Podchorążych Lotnictwa zadzierali głowy, by zobaczyć, cóż to za goście. Nie…
Kategoria: Artykuły
Artykuły
O meteorycie, o Bugu pod Małkinią i raz jeszcze o kościele w Kamieńczyku
Dzisiaj opracowanie pod znakiem nauki. Pierwszy artykuł dotyczy meteorytu, którego pojawienie się (podobnie jak komety), jest według wielu zapowiedzią nadchodzących klęsk: morowego powietrza, głodu, nędzy, wojny i wszelkich innych nieszczęść dręczących ludzkość od zarania jej dziejów. Przybycie takiego ogoniastego, wyjątkowo przerażającego, piekielnego, a zarazem fascynującego gościa obserwowali nasi przodkowie wieczorem 30 stycznia 1868 r. Strach…
Parafia Sadowne. Księga ochrzczonych 1673–1709
Wpisy zawierają kolejno: datę ochrzczenia i numer wpisu; miejsce narodzin; dane duchownego, który dziecko ochrzcił; imię i nazwisko ochrzczonego; imiona rodziców wraz ze skrótem, określającym ich przynależność społeczną; dane rodziców chrzestnych. W obliczu ogromnej śmiertelności noworodków, chrztu starano się dokonać jak najszybciej. Gdy od momentu narodzin do ochrzczenia upłynęły dwa dni, to było to wydarzenie…
W archiwalnej prasie o przeróżnych nękających okolicę katastrofach i wypadkach
Jedno z ostatnich opracowań zaczęliśmy i zakończyliśmy katastrofą, a słusznie ludzie powiadają, że nieszczęścia chodzą stadami, bo naraz obrodziło w następne wypadki i kataklizmy, tak naturalne, jak i te, do których powstania człowiek swą rękę przyłożył. Dziwnym trafem także tym razem rozpoczynamy naszą podróż w Kamieńczyku. Zaczynamy od powodzi, ale już po roku, czego tamtejszym…
WIELKA UCIECZKA KAZIMIERZA ROWICKIEGO – LOTNIKA RODEM Z PROSTYNI
Podczas II wojny światowej załogi bombowców startujących z Wysp Brytyjskich, często nie powracały z lotów bojowych nad terytorium wroga. Szansa, że lotnik zakończy swą obowiązkową turę 30 lotów przy życiu, wynosiła około jednej czwartej. Na szczęście fakt, że załoga nie powróciła, nie zawsze oznaczał, że zginęła: przynajmniej niektórzy z jej członków wyskoczyli na spadochronach; pilot…
O tym, jak to z ruin brokowskiego zamczyska nic się prawie nie ostało, a także troszkę o tutejszej świątyni
Przyjęło się pisać o brokowskiej starożytnej budowli, jako o zamku. A jak się tak przyjęło, to i my tak czynimy, bo po co z tradycją wojować? Wielu znawców przedmiotu widzi jednak w resztkach tego zrujnowanego gmaszyska – pałac albo rezydencję stanowiącą „połączenie włoskiej koncepcji willi palladiańskiej z tradycją renesansowego dworu polskiego”. Jakieś sto pięćdziesiąt lat…
Parafia Sadowne. Księga ochrzczonych 1710–1744
Wpisy zawierają kolejno: datę ochrzczenia i numer wpisu; miejsce narodzin; dane duchownego, który dziecko ochrzcił; imię i nazwisko ochrzczonego; imiona rodziców wraz ze skrótem, określającym ich przynależność społeczną; dane rodziców chrzestnych. W obliczu ogromnej śmiertelności noworodków, chrztu starano się dokonać jak najszybciej. Gdy od momentu narodzin do ochrzczenia upłynęły dwa dni, to było to wydarzenie…
O Kosowie, ale też o katastrofie na Bugu, o defraudacji w Miedznej, o śmierci kombatanta i o pożodze w Broku
Ostatnią swą wędrówkę po lewym brzegu Buga zakończyliśmy w Miedznej. Już zamierzaliśmy opuścić ten gościnny brzeg, na pokładzie promu kursującego między Brańszczykiem a Kamieńczykiem, ale pewna informacja zmroziła nas i skłoniła do zmiany trasy podróży. Wróciliśmy więc do Miedznej i spędziliśmy nieco czasu w tamtejszej karczmie. Piwoszy rozpytaliśmy – Jak wam się tu kochane ludziska…
RADIOOPERATOR DYWIZJONU 305 – EUGENIUSZ BALA
W kwietniu 1941 r. minęło pięć miesięcy, od kiedy lotnicy z Dywizjonów Bombowych 304 i 305 szkolili się w lotach na Wellingtonach na lotnisku w Syerston w hrabstwie Nottingham. Wszyscy rwali się do walki, a tymczasem szkoleniom nie było końca. Kielich goryczy przelał się już miesiąc wcześniej, gdy ich koledzy z Dywizjonu 300 zbombardowali Berlin,…
Raz jeszcze o Kamieńczyku, a także o gwoździu i dzwonach
Ostatnio gościliśmy w Kamieńczyku i postanowiliśmy pozostać nieco dłużej pośród tamtejszych dobrych ludzi. Nie tylko wszakże o miejscowości u ujścia Liwca do Buga zamieściliśmy tu wielce pouczające relacje. Natrafiliśmy m.in. na wzmiankę tyczącą dzwonów zwróconych przez Rosję sowiecką na mocy traktatu ryskiego. Odzyskane dzwony gromadzono w Warszawie na Pradze, koło kościoła Matki Boskiej Loretańskiej. Trudno obok…