Gość z gubernialnej Łomży nawiedził powiatową Ostrów i wielce się uradował, że spotkał tutaj kulturę, może nie tak wybujałą, jak w stolicy guberni, ale jednak kulturę, a dokładniej to jej wersję uosobioną w teatrze amatorskim. Dochodzą nas wieści, że ten wielce pożyteczny objaw życia kulturalnego, niegdyś uśmiercony za sprawą kina i telewizji ponownie odżywa w okolicy.
Po cóż badacze wybierają się do centrum Afryki czy na wyspy Oceanii celem badania obyczajów plemion egzotycznych, skoro pan Dominik Staszewski po raz kolejny dowodzi, że tuż pod naszym nosem żyje lud osobliwy i charakteryzujący się zwyczajami ekscentrycznymi pod wieloma względami. Ponownie zapraszamy na wspólną wyprawę w głąb pobliskiej, a tak mało znanej puszczy.
Jan Rzempołuch donosi z gminy Orło, że pomimo wielu możliwości, to ciężko idzie budowa nowych szkół w gminie, chlubnym zaś wyjątkiem jest tylko Małkinia, ciesząca się dobrym duchem, w postaci męża niespożytej energii, ks. proboszcza Leona Gościckiego.
Na koniec maleńka notka, z radosną informacją o powstaniu ochotniczych straży ogniowych w Stoczku i Lipkach.
Pan Zygmunt Z. zakomunikował, że wybiera się wielkim wycieczkowcem na rejs po morzach i pyta, co redakcja o tym sądzi. No cóż, nie będziemy owijać w bawełnę – współczujemy. Człowiek to istota lądowa i z własnej woli nie ma czego szukać na morzach.
O Kajciu i Naszych bzikach w Ostrowi, o rozwiązłości płciowej Kurpiów całe opracowanie