Wielokrotnie wspominano na tych łamach o Zakładzie Praktyki Leśnej w podbrokowskim Feliksowie oraz o jego niezwykłym założycielu i przełożonym, profesorze Wojciechu Bogumile Jastrzębowskim. Nim profesor trafił do Feliksowa, to przez liczne lata wykładał w Instytucie Agronomicznym w podwarszawskim Marymoncie. Wojciech Jastrzębowski był prekursorem w wielu dziedzinach i m.in. jako pierwszy rozpoczął letnie, piesze wycieczki ze studentami po Królestwie Polskim. Niewykluczone, że podczas jednej z tych wypraw zawitał w okolice Broku i tak mu się tutaj spodobało, że wybrał to miejsce na założenie Zakładu. Poniżej o wędrówce odbytej latem 1848 r., której trasa przebiegała m.in. po okolicach położonych na lewym brzegu Buga. Zaskakuje dobry stan gospodarowania w tamtejszych majątkach, a szczególnie w dobrach hr. Andrzeja Zamoyskiego, który czerpał wzory do naśladowania z najlepszych gospodarstw Zachodniej Europy, przede wszystkim Anglii. Profesor odwiedził ze studentami także Hutę Szkła wystawioną w należących do księcia Sergiusza Golicyna i jego małżonki Marii dobrach starowiejskich, w odległości 3 kilometrów od traktu Węgrów – Łochów. W hucie tej powstawały szlifowane cudeńka wykonywane przez i pod okiem specjalistów sprowadzonych z Czech i Niemiec.
Pan Dominik Staszewski nie przestaje tropić przywar Kurpiów. Dzisiaj między innymi o wzajemnym i codziennym czynieniu sobie przeróżnych psot sąsiedzkich, do których to psikusów należy choćby trucie krów. Także o małżonkach, którzy „chętnie by jak najczęściej grzebali swoje połowy, bez względu na to, czy pozostawali z niemi w dłuższem, czy krótszem pożyciu, bo dawałoby im to możność pobierania nowych posagów”.
Czytelnik jednej z gazet spędził miesiąc na ćwiczeniach wojskowych pod Ostrowią. Z treści listu wynika, że manewry nadmiernie absorbujące nie były, a pan podpisujący się inicjałami Fr. S. miał sporo czasu, aby przyjrzeć się miastu i życiu jego mieszkańców – wrażenia odniósł mieszane.
Per pedes od Jadowa do Sterdyni przed 175 laty całe opracowanie