Dzielni ochotnicy ze Straży Ogniowej w Ostrowi, zamiast oddawać się w chwilach wolnych rozpustnym rozrywkom, poświęcają czas na edukację i samoświecenie.
Gminiacy z Andrzejewa mówią „nie” dla czytelni, a „tak” dla kaszy. Pioruny sieją śmierć i spustoszenie w Wąsowie. Transportowcy z Małkini cierpią po zaprowadzeniu monopolu spirytusowego.
Publikujemy kolejny artykuł dr. Adama Jarosińskiego, ordynatora szpitala w Sterdyni. Podobnie jak w tym sprzed dwóch tygodni, także i tym razem nie ma mowy o medycynie (jest nieco o higienie). Dr Jarosiński pracował społecznie na wielu polach. Był m.in. jednym z założycieli powstałej w początkach XX w. Spółdzielni Spożywców w Sterdyni oraz Towarzystwa Pożyczkowo-Oszczędnościowego założonego w tejże miejscowości dekadę później. W poniżej cytowanym artykule doktor opisuje, jak to korzystając z chwilowej odwilży w podejściu caratu do polskiego szkolnictwa, z udziałem jego i innych ludzi dobrej woli zorganizowano „Uniwersytet Ceranowski”, placówkę, której zadaniem było kształcenie kadr dla wiejskich szkół regionu.
Przy artykule tyczącym wyprawy do Zarąb Kościelnych prosimy nie regulować monitorów komputerów.