Józef Grajnert, znany pisarz, publicysta, etnograf, folklorysta, a wreszcie wydawca opuścił wiosną 1857 r. Warszawę, po czym podążył traktem zwanym Wielkim Gościńcem Litewskim, by dotrzeć do Węgrowa, pierwszego na tym szlaku miasta położonego już na historycznym Podlasiu. Za przyczynę pragnienia odwiedzenia tych stron podaje ich ukochanie, choć źródło owego ukochania zdaje się wielce oryginalne, bo jest nim przede wszystkim „ubóstwo prawie ogólne ich wiejskich mieszkańców”. Wydaje się, że bardziej mogła być to ciekawość tej tajemniczej krainy, o której jego redakcyjny kolega pisał kilkanaście lat wcześniej: „Lecz wypadki średniowieczne tak dalece zmieniły postać starożytnych ludów europejskich, że nie tylko ziemie zaodrzańskie są niwą prawie nietkniętą dla dzisiejszych badaczy, ale pograniczna pruska, a co większa część składowa Polski, Podlasie, uchodzą za odwieczne siedlisko obcego szczepu: Gotyckiego, Litewskiego lub Jadźwińskiego. W mieszkańcach mianowicie ponadbużnych około Ciechanowca, Brańska i Węgrowa, daje się niby dotąd postrzegać jakieś znamię szczególne, utrzymujące się stale i dobitnie w pewnych rodzinach”. Inność Podlasian dostrzega ów autor także w sprawach ducha: „Co do filozofii, w przejściu dusz Podlasian w istoty niższego rzędu i początku rzeczy tworzącym coraz inne postaci, widzieć można system rodziczny panteizmu, który zgodny był z ubóstwieniem przez nich sił przyrody”.
Wycieczka Józefa Grajnerta na Podlasie – Węgrów 1857 całe opracowanie