Przeglądając materiały dotyczące historii okolicy, wciąż natykam się na wzmianki o niezwykłych ludziach, których życie mogłoby stanowić kanwę, jeżeli nie książki, to przynajmniej gawędy. Niestety, trudno natknąć się na kogoś, kto pozostawił po sobie jakieś ogólnie dostępne wspomnienia. Jednym z tych chlubnych wyjątków jest bohater niniejszej opowieści. Pochodził z niewielkiej wioski Daniłówka i nawet gdy los go rzucał nieco dalej od ojcowizny, to rychło tu powracał. Opis jego życia to najlepsza kronika lokalnej historii, z jaką się spotkałem. Nie historii Daniłówki, ale regionu, bo przecież z Broku do Daniłówki jest ledwie kilkanaście kilometrów, z Sadownego ździebko dalej, a z takiego Kaczkowa, to już niewiele trzeba by dorzucić tam kamieniem. Wszystkich mieszkańców tych i innych sąsiednich miejscowości dotykały podobne radości i dziejowe klęski.
![](https://madzelan.cba.pl/wp-content/uploads/2020/07/sienicki-w-radiu-2-850x589.jpg)